asg team Warszawa
Co do uczciwości jodaków mam pewne wątpliwości.Nie pisałem o tym ale chyba nie ma innego wyjścia otóż na ostatniej strzelance na włochach graliśmy taki scenariusz zespoły dwu osobowe każdy na każdego i co z tego wynikło.
Jodaki zmówiły się,że do siebie nie strzelają i wzajemnie się chronią.Moje słowa mogą potwierdzić dwaj z nich których podeszliśmy na około 5m. Oszczędziłem im tyłki ale byli bardzo zdziwieni,żę nie ma drugiego zespołu który miał ich chronić.......umówili się na sojusz.
I co powie Pan Stasiek na taki dowód uczciwości.
Pewnie wszystko jest ok.
My o was nic nikomu mówić nie będziemy bo po pierwsze szkoda słów a po drugie rozumiem,że się dopiero uczycie a jak się podszkolicie to dajcie znać. A pozatym co do epitetów których używasz....zastanów się najpierw co mówisz.
Offline
Kokolor, twój poziom postów mnie przeraża Nie ma użytkownika "edzio" na liscie zbanowanych na naszym forum, nie pamiętam też bym kiedykolwiek banował taki nick, więc zastanów się kto tu (cytat) "kreci i terminuje". Pozatym - doskonały pomysł byscie zostawili ten watek by wszyscy wiedzieli że opini ludzi łamiących podstawy gry w airsoft nie słuchamy i rzeczywiscie, nie docierają do nas. Tarantuka - Akcja z sojuszami była mi znana i została wyjaśniona. Przyznam że podczas gry "w parach" zawsze są jakieś zgrzyty, jest to nieuniknione. Choc cos takiego rzeczywiscie miało miejsce po raz pierwszy.
Offline
No wreszcie mówisz Stasiu coś sensownego.Poruszyłem problem tamtej strzelanki ponieważ byłem osobiście w nią zangażowany i skoro mówisz ,że sprawa została wyjaśniona to pewnie między Wami do mnie nic nie dotarło,może niedosłyszałem.
A o jakich zgrzytach mówisz????? zasady są jasne...są zespoły idziemy w teren i strzelamy,ktokolwiek porozumiewa się z innym zespołem łamie zasady ponieważ ma przewagę.Poniekąd możnaby to zaliczyć jako zakamuflowaną terminatorkę gdyż przeciwko "dwójce" operuje "czwórka" a i to niewiadomo bo mogło tych sojuszy być więcej.
Rozumiem,że ten problem wystąpił po waszej stronie dlatego zaliczamy go jako "nieunikniony zgrzyt" fakt niewarty uwagi.
Offline
O sytuacji dowiedziałem sie dopiero na następnej strzelance, do tego przy okazji. Uczestnikom wyjaśniłem że to nie jest larp i branie sojuszy jest zabronione.
Zgrzyty w graniu "w parach", przykłady - campienie, chyba najczęściej spotykany problem. Zaczyna się od tego ze kilku pomysli "co my będziemy biegać zaczaimy się". Gdy robi to połowa par - dzieje sie istny bigos , potem mamy pary w których jeden ma podkreconą replike, drugi jakiegoś szitgana. Kolesia z szitganem wysyła sie na przód by robił za mięso armatnie i swoją śmiercią zdradził pozycje przeciwnika dla "tego lepszego". Miało coś takiego miejsce 2 razy, podczas strzelanek we wrześniu tego roku na kampinosie. No i sojusze, to akurat na tamtej strzelance wystąpiło po raz pierwszy. To tyle.
pozdrawiam
Offline